U nas sezon na kurki zaczął się niedawno. Ponieważ w rodzinie bardzo lubimy zbierać i jeść przetwory z grzybów, a na podgrzybki i prawdziwki jeszcze za wcześnie i zbyt sucho, pojechaliśmy na kurki.
Nie było ich zbyt wiele, ale na pyszną jajecznicę starczyły :) Przy okazji dotleniliśmy się trochę i poobserwowaliśmy zmiany, jakie zaszły w lesie.
W naszych grzybach nie było zbyt dużo piasku, wiec spokojnie je oczyściłam na sucho, ale znalazłam przy okazji sposób na oczyszczanie kurek "na mokro", który przedstawiam poniżej:
Zasypujemy kurki solą, zlewamy wrzątkiem, mieszamy. Kurki
pływają po powierzchni, a piasek opada na dno. Wybieramy kurki łyżką
cedzakową, osuszamy na ręczniku, w razie potrzeby operację
powtarzamy. Kurki trochę obkurczają się, ale nie tracą ani na kształcie ani na smaku.