Przeglądając blogi i podziwiając prezentowane tam prace, często mam myśl: Ja też tak chcę :) Podobnie było z papierową wikliną. I przyznać chcę, że to wciąga :) Paluszki tylko bolą od skręcania rurek, ale efekt kompensuje te niedogodności. Pierwsze prace były lekko koślawe, ale powoli dochodzę do mistrzostwa ;)
Pomysły powstają, internet inspiruje, tak więc powstała podstawka na przybory pisarskie...
Obok w tle przewijają się pieniążki - to w ramach projektu promowanego przez film "Sekret" :) Hehehe... Mam nawet takie papierowe pieniążki w portfelu :)
Ale powróćmy do motywu głównego - papierowej wikliny. Robiłam osłonki na kwiatki - nie przetrwały przeprowadzki... Robiłam koszyczki na drobiazgi i tak się spodobały one mojej siostrze, że aż poprosiła mnie o zrobienie kilku na łazienkowe gadżety... Tak więc powstał taki komplet...
czwartek, 20 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz