środa, 19 stycznia 2011

Kiełkowo

O odżywczych właściwościach kiełków wiedziałam od dawna. Jednak nie miałam mobilizacji by kiełki hodować, a jak już zabierałam się za wysiew, to pleśń pojawiała się na kilku rodzajach kiełków. Dopiero ostatnio dopatrzyłam się w internecie zdjęć "ze wczesnej" hodowli rzodkiewki. Bo rzodkiewka miała u mnie pleśń niestety. A tu ku mojemu zdziwieniu okazało się, że niepotrzebnie panikuję, bo to nie pleśń tylko system korzenny roślinki... Z jednej strony ucieszyła mnie ta informacja, bo to oznaczało, że nie jest ze mnie taki straszny mini-ogrodnik, a z drugiej lekko przybiła, bo przecież powinnam odróżnić pleść od korzonków :)

Na jutro już czekają opłukane z nasionek kiełki fasoli mung (chińszczyzna znaczy się będzie:))




Trochę się rozrosła...

A na pojutrze czeka rzeżucha... Zjem ją z jajecznicą :) Akurat będzie początek weekendu, więc jajecznica będzie z lekka wypasiona :)




Pamiętam z dzieciństwa hodowlę rzeżuchy na ligninie na Wielkanoc. Teraz są dostępne różne kiełkownice, więc teoretycznie ma być łatwiej. Ja mam kiełkownicę 3-poziomową i na początku byłam bardzo entuzjastycznie do niej nastawiona. Wyczytałam pozytywne opinie na jej temat, mogłam "na raz" hodować 3 rodzaje kiełków o różnym czasie wysiewu, miały w miarę stały poziom wilgoci wewnątrz poziomów. Ale te poziomy przecież blokują w pewnym stopniu dostęp światła. Czy więc kiełki są tak do końca odżywcze? Czy tylko bogatsze w pewne substancje, do syntezy których nie jest wymagane światło? Ciekawe...

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Free Website templateswww.seodesign.usFree Flash TemplatesRiad In FezFree joomla templatesAgence Web MarocMusic Videos OnlineFree Wordpress Themeswww.freethemes4all.comFree Blog TemplatesLast NewsFree CMS TemplatesFree CSS TemplatesSoccer Videos OnlineFree Wordpress ThemesFree CSS Templates Dreamweaver